8 karpi w 3 doby!

poniedziałek, 11 kwietnia 2016 08:26
Drukuj

Długo wyczekiwany wyjazd do Rybowa w końcu stał się faktem. Wraz z moim bratem Stasiem sezon rozpoczynamy w marcu na stanowisku nr 5 i nr 6.

Nad wodą meldujemy się około 12:00. Szybkie rozpakowanie gratów i ok godz. 15:00 zestawy lądują w wodzie. Nie minęły nawet 3 godziny i na macie ląduje 1 ryba. Przepiękny karp o masie 10,3 kg. Szybka sesje i ryba jest już w wodzie.

Zestaw znów ląduje w wodzie, po czym przyszedł czas na wieczorną kawę.

Około godziny 23 wieczorem piękny odjazd i po kilkunastu minutach kolejny 10 kg karp na macie. W nocy około godz. 1 wpada już trzecia ryba i tym razem to 10,2 kg piękny pełno-łuski karp. Stasiu, ma odjazd około godz. 3.30 i wpada kolejny nieco ponad 10 kg golas. A więc 12 godzin nad wodą i 4 karpie. Pomyślałem, że lepiej być nie może.
Niestety kolejna doba upłynęła pod znakiem silnego wiatru, a termometr na namiocie pokazał w nocy -5,5. Nie było nawet małego "pik".

Kolejnego dnia odjazd i Staszek wyciąga kolejnego niespełna 10 kg golca. Po południem nad wodę zawitała moja żona Agnieszka z córką Emilką. Do wieczora już nic więcej się nie działo. Ostatni dzień pobytu i nad ranem ok. 5.30 odjazd i po pięknej walce w podbieraku kolejny pełno-łuski 10 kg karp. Kawa i śniadanie za nami.

Zaczynamy się pakować i "bum" kolejny potężny odjazd. Ryba niesamowicie silna. Stasiu, musiał się niesamowicie napracować, żeby ryba zmieniła kurs w trzciny. Piękny niespełna 10 kg karpik.

Namiot zwinięty i połowa gratów już w samochodzie i o dziwo w naszym podbieraku Stasiu ma już czwartego i zarazem ósmego karpia tej wyprawy. Przepiękny około 9 kg Lampas.

Były to cudowne 3 doby nad wodą w Rybowie, podczas których złowiliśmy 8 karpi, co o tej porze roku nie trafia się często. Do domu wracamy naładowani pozytywną energią i już szykujemy się do kolejnego majowego wypadu.