Życiowka w czasie tarła

Życiowka w czasie tarła

czwartek, 04 czerwca 2015 07:46
Drukuj

Chciałbym zaprezentować moją nową życiówkę na waszym portalu. zasiadka odbyła się na łowisku Rybowo w dniach od  17.05-20.05 2015.

Zasiadka nie zapowiadała się ciekawie, ponieważ doszły mnie słuchy, że właśnie na łowisku rozpoczęło się tarło jego walecznych mieszkańców. Cóż zaplanowane było, wiec odłożyć nie wypada. Po rozwinięciu sprzętu oraz przywitaniem się z właścicielami, jak zawsze uśmiechniętymi i miłymi dla nas wędkarzy, przystąpiłem do wywozu zestawów.

Niestety pierwsza nocka nie przyniosła żadnego efektu. Cóż, nie poddając się, zmieniłem lekko taktykę, bo skoro ryba ma tarło to jest w trzcinach i się rozmnaża, więc brań nie będzie. Postanowiłem wiec, położyć zestawy na środku wody, może jakiś osobnik zgłodnieje podczas tych wspaniałych godów i się przyjdzie tam najeść.

Jak się okazało o godz. 14:05 mój wybór był bardzo trafiony. Podczas spokojnego picia kawy usłyszałem dźwięk centralki myślałem, że to moja wina, ale po spojrzeniu na kije jednak nie - to było branie. Zacinam, nikogo obok mnie żeby pomóc w razie czego ale cóż ryba bardzo szybko szła do brzegu na którym się znajdowałem. Decyzja była szybka wsiadam na łódź i płynę po nią. Gdy udało mi się ją wyholować z trzcin praktycznie siłowo zacząłem myśleć jak ją teraz wyciągnąć na wodę, ponieważ byłem sam, było bardzo ciężko z jednej strony nie chciałem stracić ryby a z drugiej strony chciałem się utrzymać jak najdalej od trzcin. Na szczęście znalazła się pomocna dłoń w postaci kolegi Adama. Pospieszył on z pomocą, podpłyną drugą łodzią przesiadł się do mnie i dalej już działaliśmy we dwoje. Adam wiosłował a ja dzielnie trzymałem wędkę. Ryba była bardzo silna i nie chciała dać się wyciągnąć. Po upływie 40 minut znalazła się w siatce podbieraka. Cała nasza trójka była wykończona Adam wiosłowaniem,ja holem a ryba mną.

Widzieliśmy, że jest duża, ale dopiero po chwili okazało się ile waży. Waga pokazała 20,700 z mata po odjęciu maty ryba miała wagę 19,200 kg. Następną rzeczą jaką zrobiłem było uwolnienie ryby, oczywiście przez kąpiel z nią.

Ryba ta dała mi wiele emocji i wyczerpała mój chwilowy zapas sił. Pozdrawiam właścicieli łowiska państwa Winieckich.

Komentarze  

0 #2 GRATULACJEMICHAŁ 2015-07-18 13:32
GRATULACJE!JAKB YS POTRZEBOWAŁ KOMPANA TO DZWON COS TAM SPRZETU KARPIOWEGO SIE U MNIE POJAWIŁO...PAMPUCH ŚWIETNY OPIS PEŁNA PROFESKA.PZDR
Cytować
0 #1 RE: Życiowka w czasie tarłaTomek z Bydzi. 2015-06-04 22:37
Moje gradki kolego.
Cytować